Parę dni temu przez około 15 minut rozmawiałem z Panią z call center z jednej z firm w Meksyku. Rozmowa przebiegała płynnie, oboje rozumieliśmy się bardzo dobrze. Na koniec rozmowy Pani ta powiedziała "hablas muy bien el espańol", czyli "mówisz po hiszpańsku bardzo dobrze". Kobieta wiedziała, że nie mieszkam w Meksyku, więc ostatecznie jestem w stanie przyjąć te miłe słowa :)
Ale np. na wakacjach czy podczas wyjazdu na stałe do jakiegoś hiszpańskojęzycznego kraju nie chciałbym usłyszeć takich słów twarzą w twarz. Moim zdaniem, jeśli ktoś mówi nam taki komplement tzn. że nasz język hiszpański nie jest jeszcze wystarczająco dobry i musieliśmy popełnić jakiś błąd / błędy w trakcie wypowiedzi bądź akcent jest nieodpowiedni. Jeśli jedzie się do UK lub USA i w sklepie, w pracy czy też w trakcie zwiedzania używamy angielskiego bezbłędnie to nikt nam nie powiem, że nasz angielski jest świetny. Kiedy mówimy w języku obcym bezbłędnie i z odpowiednim akcentem to druga osoba zazwyczaj myśli, że musimy w danym kraju mieszkać już od dawna.
Przykładowo, jeśli podejmujemy pracę w Hiszpanii (mam tu na myśli pracę za biurkiem typu urząd, call center, bank, itp., a nie przy zbieraniu owoców) to musimy operować językiem bezbłędnie. Rozmawiający z nami Hiszpan raczej nie powie, że bardzo dobrze mówimy po hiszpańsku. Ale jak tylko pojawią się choćby jakieś małe błędy w naszej wypowiedzi, prawdopodobieństwo, że stwierdzi, że nasz hiszpański jest bardzo dobry, znacząco wzrośnie. To trochę paradoks, ale uważam, że tak jest.
Moim zdaniem doskonałą znajomość danego języka mamy wtedy... kiedy nie otrzymujemy komplementów. Odbiorca musi myśleć, że mieszkamy w danym kraju już od dawna (nawet jeśli w ogóle w nim nie mieszkaliśmy, tylko uczymy się w swoim kraju) wiec nie dziwne, że znamy go bezbłędnie.
Uważam, że taki komplement stanowi granicę znajomości języka na poziomie fluent, a native. Fluent wg. mnie to biegła znajomość danego języka - możliwość wyrażenie, zrozumienia i napisania wszystkiego co chcemy powiedzieć lub usłyszeć. Native to znajomość języka na poziomie osoby, która od dziecka wychowuje się w danym kraju (tak jak większość z nas w Polsce). Znajomość na poziomie native to dodatkowo znajomość konkretnych słów oraz gestów, które zazwyczaj wypowiada się w specyficznych sytuacjach (jak chociażby konkretne gesty czy słowa wypowiadane podczas kolacji w eleganckiej restauracji i wiele innych).
A co wy o tym myślicie ?
A propo komplementów:
komplement - la cumplido [wymowa: la kumplido]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz